Tym razem padło na Budapeszt. Spontaniczny wyjazd z naszą zwariowaną koleżanką i dwójką znajomych 😉
W ostatniej chwili udało się znaleźć świetny hostel w centrum, zaraz przy Parlamencie, więc bazę wypadową mieliśmy idealną do zwiedzania.
Wyjazd rano i po około 6h byliśmy na miejscu. Zakwaterowaliśmy się, chwilkę odpoczęliśmy i ruszyliśmy w miasto.
Pierwszym naszym celem był obiad. Trafiliśmy do bardzo przyjemnej knajpki, gdzie porcje były duże a ceny niewielkie.
Następnie udaliśmy się na plac św. Stefana aby zobaczyć Bazylikę. Od konsekracji w 1905 roku jest największym kościołem stolicy Węgier. Może pomieścić do 8500 wiernych. Położona jest niedaleko Mostu Łańcuchowego i poświęcona pierwszemu węgierskiemu królowi Stefanowi I. W przedsionku znajduje się rzeźba św. Gerarda (węg. Gellérta). Zwieńczeniem bazyliki jest 96-metrowa kopuła z mozaiką przedstawiająca Boga Ojca. Przy wejściu znajduje się tympanon z Maryją jako patronką Węgier i węgierskimi świętymi.
Wnętrze robi naprawdę niesamowite wrażenie.
Antresola kopuły jest otwarta dla zwiedzających, można się tam dostać po schodach (297 stopni) bądź wjechać windą. Jednak kolejka turystów nas odstraszyła i nie wchodziliśmy do góry.
Drogę powrotną obraliśmy brzegiem Dunaju, mijając piękny Most Wolności
oraz chyba najpopularniejszy w Budapeszcie Most Łańcuchowy,
Dzień drugi przywitał nas deszczem. Mimo to, postanowiliśmy wykorzystać maksymalnie nasz czas. Znaleźliśmy informację, że jest możliwość zwiedzania Parlamentu z przewodnikiem. Więc szybko się zebraliśmy i w deszczu pobiegliśmy pod wejście. Okazało się, że bilety należny wykupić wcześniej przez internet, i niestety już są wykupione na kilka dni do przodu… zmartwieni wyszliśmy i udaliśmy się w stronę hostelu obmyślając plan na resztę dnia. Na szczęście przestało padać 🙂 Mijając Parlament zobaczyliśmy, że nagle przed wejściem zaczęły się zbierać tłumy ludzi. Trafiliśmy na zmianę warty 🙂
Deszcz całkiem przestał padać i w radosnych humorach poszliśmy na dalsze zwiedzanie miasta.
Co warto zobaczyć?
- Zamek Królewski. Na wzgórze zamkowe można wejść pieszo lub wjechać kolejką zębatą Siklo (Budavari Siklo). Wybraliśmy opcję pierwszą. Widoki zapierają dech w piersiach – dech zapiera też samo wejście na wzgórze 😉
- Niedaleko zamku znajduje się Baszta Rybacka (wygląda bajecznie) zbudowana w latach 1895-1902 nazwana tak na cześć średniowiecznego cechu rybaków, który odpowiedzialny był za bronienie tej części murów.
- Zaraz obok znajduje się piękny kościół św. Macieja nazywany też Budzińską Świątynią Koronacyjną (Budavári Koronázó Főtemplom). Oficjalnie nosi wezwanie Najświętszej Maryi Panny, jednak zarówno przez miejscowych, jak i przez turystów, zwany jest popularnie kościołem Macieja (określenie pochodzi od króla Macieja Korwina).
- Będąc po tej stronie Dunaju warto poczekać na zachód słońca, żeby zobaczyć pięknie oświetlony Parlament. Widok jak z pocztówki.
- Wzgórze Gellérta (Gellérthegy) jest tak samo charakterystyczne dla panoramy jak Wzgórze Zamkowe i Parlament. Urwista dolomitowa skała, zwieńczona Pomnikiem Wolności i Cytadelą, wznosi się 130 m ponad nabrzeże (kiedyś wierzono, że zbierają się na niej czarownice i odprawiają sabat).
Pomnik Wolności przez długie lata był poświęcony żołnierzom radzieckim poległym w walce o Budapeszt. Przedstawia on 14-metrową kobietę z brązu trzymającą palmowy liść, ustawioną na 26-metrowym postumencie. Po 1989 z pomnika usunięto komunistyczne symbole (m.in. czerwoną gwiazdę) oraz napis dziękujący Armii Czerwonej za wyzwolenie miasta – obecnie pomnik ma uniwersalne przesłanie i upamiętnia wszystkich, którzy polegli za Węgry. Spod pomnika rozpościera się panorama południowych i wschodnich dzielnic stolicy. - Szczerze polecam Dom Terroru (Terror Háza) – muzeum w Budapeszcie, poświęcone jest ofiarom nazizmu i komunizmu. Już z daleka budynek robi ogromne wrażenie, a od wejścia słychać przygnębiającą muzykę, która wprowadza nastrój podenerwowania. Całą pierwszą ścianę na wysokość kamienicy pokrywają zdjęcia ofiar. Muzeum jest multimedialne, a poszczególne wystawy są poruszające i pełne symboli.
- Plac Bohaterów (węg. Hősök tere, nazywany również Placem Tysiąclecia lub Placem Millenijnym) to jeden z największych i najważniejszych placów w Budapeszcie. Nad środku wznosi się Pomnik Tysiąclecia (Millenniumi emlékmű), wybudowany z okazji 1000-lecia państwa węgierskiego. Mierząca 34 metry kolumna zwieńczona jest figurą archanioła Gabriela, który według legendy miał okazać się pierwszemu królowi Stefanowi i nakazał przyjęcie korony. Cokół kolumny otaczają posągi jeźdźców – księcia Arpada i sześciu jego wodzów, którzy przyprowadzili Madziarów na teren dzisiejszych Węgier.