Słońce, piasek, piramidy?

W 2014 r. (czyli zaraz po zamieszkach jakie miały miejsce w Kairze) udaliśmy się do Egiptu, a konkretnie do Hurghady. Miejsce w którym znajduje się bardzo dużo kurortów, żyjące głównie z turystyki.

Chociaż nie przepadamy za biurami podróży, to do akurat tam w tym czasie nie mieliśmy odwagi udać się samodzielnie, ponieważ Egipt w tym czasie wg. mediów nadal nie był spokojnym miejscem. Większość osób odradzała nam podróż, jednak nie wszystkie przesłanki były negatywne. Czytając relacje ludzi, którzy tam niedawno byli (lub nadal przebywali), zdecydowaliśmy się na wyjazd, ponieważ wg. nich sytuacja była troszkę inna niż podawały to środki masowego przekazu.

Okazało się, że konflikt był tylko w stolicy. W miejscowościach turystycznych nie w ogóle się go nie odczuwało. No… może troszkę – było mniej turystów, co nam bardzo odpowiadało 🙂

Lądowanie

Plaża

Plażowanie

Hotel

Niestety ze względu na to, że Kair był niedostępny dla turystów nie było nam dane zobaczyć piramid z bliska…

Ale za to zwiedziliśmy Hurghadę:

Hurghada

DSC08707

Meczet w Hurghadzie

DSC08722

Targ w Hurghadzie

DSC08726

Targ w Hurghadzie

DSC08727

Targ w Hurghadzie

 

Pojeździliśmy kładami po pustyni, odwiedzając wioskę Beduinów:

DSC08771DSC08784 DSC08774

DSC08811 DSC08813 DSC08814

Jeździliśmy u nich na wielbłądach:

DSC08843 DSC08844

A na koniec oglądaliśmy pokaz tańca brzucha i fakira. Biorąc w obu z nich udział 🙂

Rafała największym marzeniem było nurkowanie. Więc pojechaliśmy! Niesamowite przeżycie. Polecam każdemu, żeby choć raz spróbować.

 

Po 8 intensywnych dniach opaleni i szczęśliwi wracamy do domu, Kair i piramidy oglądając z okien samolotu.

[ssba]